wtorek, 5 czerwca 2012

Dzień 11

Znowu pada. Jeszcze wczoraj wieczorem planowałem dzisiaj od rana pakować szybowiec do przyczepy i wracać do domu. Jednakże po obudzeniu i spojrzeniu na bardzo optymistyczną prognozę RASP na jutro zmiękłem i postanowiłem jeszcze dać pogodzie szansę.
Mam nadzieję, że chociaż w części ta prognoza się potwierdzi.

Chcąc utrzymać morale w zespole nasz trener selekcjoner dzisiaj zafundował nam 2 godziny w pobliskim AquaParku w Polkowicach. Piloci pluskali się w basenach, jacuzzi oraz urządzali międzynarodowe zawody w zjeżdżaniu w rurach z wodą oraz na basenie sportowym.

Po powrocie czekał na nas smaczny obiadek, a potem na deser wyciągnęliśmy Puchacza na start i każdy z nas mógł zaznać wyższej akrobacji. Beczki oraz lot plecowy zrobiły na wszystkich olbrzymie wrażenie. Jakbyście się zastanawiali to obiadek nie ujrzał znowu światła dziennego. :-)
Dzień się kończy i wszyscy z niecierpliwością czekają, aby zobaczyć co przyniesie jutro...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz