czwartek, 4 lipca 2013

Safari 2013: Dzień 5 - Deszczowe manewry

Pogoda znowu nie nastraja do latania. Decyzja o ustawieniu grida padła dopiero na odprawie. Dostaliśmy kolejną obszarówkę o minimalnym czasie oblotu 2 godziny, a starty były przewidziane na 12:15. Potem z powodu niskiego zachmurzenia były odłożone na 12:45, następnie na 13:15 i kolejno na 13:45, 14:15, 14:30 i 15:00. Piloci cały czas byli trzymani w pogotowiu. Dopiero opad deszczu ostatecznie podpieczętował odwołanie konkurencji.


Jak na razie jest 3:2 dla pogody, a jutro chyba niestety znowu nie będziemy latać...

P.S. Powoli rodzi się teoria spiskowa, że tą słabą pogodę zamówił pilot szybowca "Filip", który na kilka dni musiał wyjechać w sprawach służbowych. Podobno to już nie pierwszy raz, gdy pogorszenie pogody pokrywa się dokładnie z podobnym jego wyjazdem. Jak pogoda się poprawi po jego powrocie to chyba zacznę wierzyć w takie praktyki :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz