piątek, 6 lipca 2012

Dzień 6 - Wielkie suszenie

Dzisiejszy dzień zaczął się od oszacowania strat wczorajszej burzy, suszenia i naprawiania co się dało.



Przewrócony i widoczny w oddali w polu Blanik stał mniej więcej tutaj:

A to zdjęcia tego co z niego zostało:


Straszna szkoda tego zacnego szybowca :-(

Pomimo porannego sprzątania grid był już ustawiony o 9:00.

Na odprawie po raz kolejny dostaliśmy obszarówkę. Tym razem 122/396km w 2,5h:
Jeszcze przed startem czas zadania został skrócony do 2 godzin.


Po ponad 1h walki na termice bezchmurnej. osiągnięciu porywającej wysokości 800m QFE i przeleceniu 12,5 km zadania :-) oraz po tym spadnięciu do parteru postanowiłem się poddać i z trudem wróciłem na lotnisko domowe. Lot na GCUP.EU jest tutaj.
Wampir dzisiaj znowu miał pełne ręce roboty, a całą trasę obleciał tylko jeden pilot. Kolejna nierozegrana konkurencja.


A wieczorem:

I znowu idzie burza...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz